| Rajd w Łasku miał pasjonujący przebieg i potoczył się bardzo korzystnie dla zespołu orca.com.pl.
Runda miała wspaniałą oprawę i była doskonale zorganizowana. Zasługa w tym wielu pasjonatów rajdów terenowych z okolic Łasku, w tym byłych Mistrzów Polski: Piotra Małuszyńskiego oraz Pawła Oleszczaka, przychylności władz lokalnych oraz zaangażowania sponsorów. Odcinek otwierający rajd, który następnie był powtórzony na jego zakończenie, był wyjątkowy w skali rajdów cyklu RMPST. Był on zlokalizowany na terenie stadniny koni i miał charakter pokazowy. Pomimo, że był bardzo krótki, zawierał duże urozmaicenie - przejazd przez bród, prostą pozwalającą na uzyskanie dużej prędkości, kilka kopek, szykanę oraz hopę na mostku. Jak się okazało odcinek ten miał również duże znaczenie dla końcowych wyników, gdyż rywalizacja rozstrzygała się do ostatniego odcinka. OS2, powtarzany następnie jako OS5, był zlokalizowany w Anielinie i składał się z kilku prostych zakończonych nawrotami, na trasie których sztucznie usypano kilkadziesiąt mniejszych i większych hop. Sztandarowy odcinek Łaskich Wydm odbył się jako OS3 i OS4 w żwirowni w Rokitnicy. W tym roku odcinek był wyjątkowo długi, gdyż powstał z połączenia dotychczas rozgrywanych dwóch odcinków.
Zespół przyjął na rajd taktykę podjęcia walki z liderami rocznej klasyfikacji generalnej - Włodzimierzem Grajkiem i Marcinem Płatkiem. Drugim celem było zmniejszenie przewagi liderów klasy O1 - Grzegorza Szwagrzyka i Piotra Brakowieckiego. Podjęcie rywalizacji z klasą O2 oznaczało jednak, że trzeba narzucić bardzo wysokie tempo, co niestety zawsze niesie ze sobą ryzyko. Dużo mniejsze ryzyko wiązałoby się z przyjęciem tempa pozwalającego na rywalizację z klasą O1. Pomimo to, zespół postanowił postawić wszystko na jedną kartę i walczyć o jak najlepszą pozycję w generalce.
Po pierwszych dwóch odcinkach specjalnych Orca utrzymywała kontakt z Nissanem Grajka, tracąc do niego 2 sekundy oraz liderowała w klasie O1. Jednocześnie miała identyczny czas jak Mariusz Ryczkowski z Ludwikiem Wikowiczem. Na prowadzeniu byli Sławomir Łyszkowski z Pawłem Kłosiewiczem, którzy byli poza zasięgiem, a jednocześnie nie byli głównym zagrożeniem dla Orki z punktu widzenia rocznych klasyfikacji.
OS3 spowodował zwiększenie przewagi Grajka nad Łoszewskimi o 13 sekund, a jednocześnie zwiększenie przewagi Łoszewskich nad Ryczkowskim. Orca umocniła się jednocześnie na prowadzeniu w klasie O1.
OS4 okazał się przełomowy dla rajdu. Grajek popełnił błąd. Na najciaśniejszym nawrocie na tym odcinku wyjechał przednim kołem z trasy i samochód zawisł na zwałach piasku. Szybka reakcja kibiców pozwoliła uwolnić Nissana, ale strata wyniosła ok. 1 minuty. Taki obrót spraw pozwolił oczywiście wyprzedzić Grajka.
Przed załogą Orki stanęło teraz trudne zadanie utrzymania przewagi. Przewaga nad Grajkiem była dość bezpieczna i wynosiła 33 sekundy, natomiast emocjonująco zapowiadała się dalsza walka z Ryczkowskim, który tracił zaledwie 2 sekundy. Załodze bardzo zależało na wygraniu z Ryczkowskim, gdyż pozwoliłoby to na uzyskanie dodatkowego punktu nad Grajkiem, gdyż Ryczkowski w tym momencie plasował się pomiędzy Łoszewskimi, a Grajkiem.
Na OS5 Grajek zmniejszył przewagę nad Orcą o 13 sekund, ale wciąż pozostał nad nim bezpieczny margines. Kluczowe znaczenie miał mieć wynik względem Ryczkowskiego. Tu udało się zachować zimną krew i zwiększyć przewagę nad nim o prawie 6 sekund.
Ostatni odcinek był niezwykle emocjonujący. Załoga Ryczkowski-Wikowicz przez cały rajd startowała przed Łoszewskimi, tak więc ci ostatni widzieli na mecie odcinków wyniki Mistrzów Polski. Po osiągnięciu mety tego odcinka Łoszewscy ujrzeli na tablicy wyników czas Ryczkowskiego, który był o 10 sekund lepszy niż pierwszy przejazd Łoszewskich na tym odcinku. Zrobiło się gorąco, gdyż powtórzenie czasu przejazdu z pierwszego odcinka oznaczałoby w tej sytuacji przegranie z Ryczkowskim. Na szczęście okazało się, że Łoszewscy na tym przejeździe uzyskali czas zaledwie o pół sekundy gorszy od Ryczkowskiego, co oznaczało utrzymanie przewagi i wyprzedzenie go o 7 sekund. Grajek pojechał ten odcinek wyśmienicie, ale odrobił zaledwie 2 sekundy do Łoszewskich.
Rajd zakończył się zwycięstwem Łyszkowskiego, drugim miejscem Łoszewskich, trzecim Ryczkowskiego i czwartym Grajka. Oznaczało to, że na jeden rajd przed końcem sezonu udało się zmniejszyć stratę do Grajka o trzy punkty - do dwóch punktów. Jednocześnie zminiejszono przewagę Szwagrzyka o jeden punkt.
Na ostatnim rajdzie sezonu, który odbędzie się w Gorzowie Wielkopolskim, rozstrzygną się losy rywalizacji. Do wygranej w klasyfikacji generalnej niezbędne jest wyprzedzenie Grajka o trzy punkty, co będzie trudnym zadaniem, ale nie jest nieosiągalne. Zagrożenie dla pozycji wiceliderów stanowią natomiast Łyszkowski oraz Andrzejewski. Ten ostatni musiałby jednak wygrać rajd, a Łoszewscy musieliby niezapunktować. Zwycięstwo w rocznej klasyfikacji klasy O1 byłoby możliwe, gdyby udało się wygrać z Szwagrzykiem. Jednocześnie zagrożenie stanowi Kazimierz Twarkowski, który również ma szansę nie tylko na tytuł Wicemistrza, ale i Mistrza Polski. | |