2006-06-10 - H-6 Izery Trophy - 2 edycja - Olszyna
 

W dniu 10 czerwca 2006 r., czyli w tydzień po sukcesie w Wałbrzychu zespół wziął udział w wyścigu H-6. Decyzja o starcie została podjęta z nienacka i była możliwa z uwagi na bardzo małe "straty" w Orce po rajdzie Hałda i dzięki temu możliwość szybkiego przygotowania samochodu do kolejnych zawodów. Wyścig stanowił drugą edycję cyklu H-6 Wyprawa 4x4 Cup składającego się z trzech rund odbywających się na torze w Olszynie.

Zespół potraktował start jako trening i sprawdzian dla sprzętu, ale z założeniem powalczenia o jak najwyższą lokatę przy maksymalnym ataku od samego startu. W poprzedniej edycji wyścigu, która miała miejsce 18 lutego 2006 r., udział zespołu zakończył się po ok. półtorej godzinie ścigania się, w wyniku uszkodzenia przekładni kierowniczej. Orca pokonała wówczas zaledwie 13 okrążeń (w ciągu 1,5 godziny), za to prowadziła stawce do momentu wycofania się. Ówcześni zwycięzcy - Robert i Ernest Goreccy na Tomcacie - pokonali 32 okrążenia. Słaby wynik w pierwszym wyścigu praktycznie przekreślał szanse na zwycięstwo Łoszewskich w całym cyklu i dlatego załoga przyjęła taktykę, aby oddać się czystej przyjemności ścigania się, bez kalkulacji i szczególnego oszczędzania sprzętu.

Trasa wyścigu była niezwykle twarda i bardzo wyboista, co zapowiadało, że największym przeciążeniom będą poddawane przede wszystkim zawieszenia. Ponadto było bardzo gorąco, co mogło oznaczać problemy z przegrzewaniem się silników. Zapoznanie z trasą przyniosło zaskakującą awarię. W Orce urwał się jeden z dwóch amortyzatorów przypadających na przednie lewe koło. Niestety tym samym wypadły sprężyny. Po tym niemiłym doświadczeniu, dokonano wymiany amortyzatora na nowy oraz podniesiono przednie zawieszenie, zmieniono nieco wyważenie samochodu i maksymalnie go odelżono.

Start był bardzo udany - Orca wjechała w pierwszy zakręt jako drugi samochód w stawce, tuż za najnowszą konstrukcją Pawła Oleszczaka - samochodem wykonanym dla Maćka Chełmickiego - korzystającym z takiego samego zawieszenia jak Orca i wyposażonym w silnik BMW V8. Już po pierwszych kilkuset metrach okazało się, że Orca jest w stanie bez problemu utrzymać tempo lidera, zachowując pewien margines na przyspieszenie, choć nie na tyle duży, aby można było bezpiecznie wyprzedzić zielonego Land Rovera. Tempo dwóch pierwszych załóg było na tyle duże, że odchodziły one od reszty stawki, dlatego załoga orca.com.pl postanowiła nie podejmować zbędnego ryzyka i poczekać na ewentualny błąd lidera. Dużym utrudnieniem takiej jazdy był wszechobecny kurz, który bardzo ograniczał widoczność. W pewnym momencie Orca musiała nawet stanąć i odczekać aż kurz opadnie. Po kilku okrążeniach, nagle, po wyjeździe z wąwozu, samochód lidera stanął. Jak się później okazało przyczyną przymusowego postoju była awaria przeniesienia napędu, co spowodowało wycofanie się załogi z wyścigu. W efekcie Orca wyszła na prowadzenie.

W ciągu kolejnej godziny doszło do zdublowania całej stawki, włącznie z najmocniejszymi samochodami. Niestety w 80 minucie wyścigu przyszedł kres spokojnej jazdy. Po raz kolejny nastąpiła awaria przedniego amortyzatora, który odkręcił się od mostu. Załoga zatrzymała się tuż po awarii, pozbierała sprężyny i skierowała się wolnym tempem do strefy serwisowej. Niestety w strefie okazało się, że przy okazji ponownego już odkręcenia się amortyzatora doszło do zgubienia ostaniego kompletu talerzy trzymających sprężyny.Zespół posiadał amortyzatory na wymianę i sprężyny, ale zabrakło części zapasowych do skręcenia tych elementów. Ponadto doszło do uszkodzenia mocowania amortyzatora w drugim przednim kole. W tej sytuacji podjęto decyzję o przemontowaniu jednego amortyzatora z tylnego zawieszenia na przód, zmianę sprężyn, dokręcenie pozostałych amortyzatorów. Jednocześnie nastąpiła zmiana pilota. Tomasza Łoszewskiego zastąpił Konrad Jęcek, dla którego był to wyścigowy debiut na prawym fotelu w Orce.

Orca powróciła do walki wciąż pozostając na pozycji lidera, ale niestety już nie będąc w pełni sprawną, gdyż tylne lewe koło zostało pozbawione jednego amortyzatora i kompletu sprężyn, co uniemożliwiło równie szybką jazdę jak poprzednio. Wciąż jednak załoga była najszybszą na torze.

Niestety na tym nie zakończyły się problemy z zawieszeniem. W ciągu następnych dwóch godzin doszło do dwóch kolejnych awarii amortyzatorów, które za każym razem kończyły się zatrzymywaniem się na trasie, a następnie zjeżdżaniem na kilkuminutowy serwis do depo. Czwarty przymusowy serwis był spowodowany uszkodzeniem sprężyny na pojedynczym amortyzatorze z tyłu oraz wybiciem odboju w tym miejscu, co doprowadziło do konieczności przejechania części okrążenia na zamkniętym metal-do-metalu zawieszeniu.

Wraz z kolejnymi zatrzymywaniami Orca traciła kolejne okrążenia wypracowanej przewagi nad rywalami, a w końcu zaczęła spadać w klasyfikacji, najpierw na drugie, a następnie na trzecie miejsce. Po czwartym zjechaniu do serwisu nastąpiła kolejna zmiana pilotów.

W ostatniej fazie wyścigu doszło do jeszcze jednej awarii - w sumie piątego w tym wyścigu urwania amortyzatora. Wtedy jednak nie było już czasu na serwis. Załoga jedynie rozebrała amortyzator na trasie i zdecydowała się dokończyć w tym stanie wyścig. W efekcie Orca pokonała ostatnie pięć okrążeń bez dwóch amortyzatorów i sprężyn. Zawieszenie cały czas dobijało na nierównościach, ale dzięki temu udało się dowieźć trzecie miejsce do mety.

Wyścig ponownie wygrali Góreccy na Tomcacie, a drugie miejsce zajął Grzegorz Szwagrzyk z Piotrem Brakowieckim.

Start w Olszynie załoga podsumowała jako bardzo pożyteczny. Zakoczeniem były awarie amortyzatorów, które przydarzyły się pierwszy raz w Orce, ale za to od razu całą serią. Było to nowe, cenne doświadczenie, z którego wyciągnięto wnioski i zaraz po wyścigu dokonano przeróbek tego elementu, aby awaria się już nie powtórzyła. Orca, w momencie gdy była w pełni sprawna, po raz kolejny dowiodła, że była jednym z najszybszych samochodów na torze i była w stanie nawiązać równą walkę nawet z nowym, bardzo mocnym samochodem Maćka Chełmickiego czy Michała Małuszyńskiego, gdy jeszcze były one sprawne.

Zobacz onboardy z wyścigu:
- zapis pełnego okrążenia
- zapis wybranych fragmentów pierwszej godziny wyścigu (start, wyprzedzania, ciekawsze momenty itp.)

 


powrót do kalendarza
 
ORCA Rally Team, Tomasz i Patryk Łoszewscy
Projekt i wykonanie: Michał Olawski, Piotr Stawarski